Jacqueline Berg

Zuśka

Imiona i nazwisko: Jacqueline „Lin” Evan Rachel Berg

Rodzina:
Rodzice Jackie to wiecznie zapracowani ludzie, którzy we własnym domu są gośćmi. Jej matka, Natalie Berg to aktorka, nie zajmująca się niczym innym niż swoim wyglądem. Tak naprawdę nie zagrała nigdy w żadnym porządnym filmie czy sztuce, jedynie żeruje na swoim popularnym nazwisku dzięki matce, która kiedyś była bardzo znana w tej branży. Większość czasu spędza u kosmetyczek lub ze swoją „trupą teatralną” w klubach. Najczęstsze słowa jakie wypowiada do swojej córki to „Lepiej mi w tej czarnej sukience czy bordowym żakiecie?”
Ojciec – Evan Berg, równie zapracowany jak małżonka, lecz jest jej zupełną przeciwnością. To dość stanowczy człowiek, który zawsze ma dużo do powiedzenia. Praca adwokata nauczyła do wiele o życiu. To on wyciąga z kłopotów swoją córkę – dzięki grubemu portfelowi. Stanowi oparcie dla całej rodziny. Lin jest jego oczkiem w głowie.

Starszy brat Jacqeline – David Berg
Imprezowicz i podrywacz. Wziął sobie za punkt honoru aby przelecieć każdą laskę z mieście. Odziedziczył wiele cech po matce – bardzo dużą wage przywiązuje do swojego wyglądu. Kompletnie nie obchodzi go szkoła, chodzi tam tylko aby grać w kosza i szukać nowych panienek. Często wybiera się z siostrą na zakupy, zawsze nadąża za modą.

Charakter Jackie:
Typowa laleczka. Nie wychyli czubka nosa z domu, jeśli najpierw dokładnie go nie upudruje. Wielką wagę przywiązuje do wyglądu swojego – jak i innych. Otacza się ludźmi pięknymi i bogatymi, biedniejszych traktuje jak powietrze. W jej torebce nigdy nie zabraknie pomadki, tuszu do rzęs i ulubionego perfumu od Guciego. Jeśli kogoś nie lubi potrafi zafundować mu piekło. Trzyma się grupki najbliższych przyjaciół. Jej hobby są zakupy i imprezy.
Potrafi owinąć sobie wokół palca każdego chłopaka, nie szuka stałego związku.

Jaqueline zaraz kiedy się urodziła, została podrzucona do publicznego domu dziecka. Nikt nie zna jej prawdziwej matki, gdyż ta od razu uciekła zostawiając dziecko. Po tygodniu dziewczynka została adoptowana, bez zbędnych formalności przez rodzinę Bergów.
Starają się aby Lin nigdy nie poznała prawdy o swoim pochodzeniu.

hanysia(zrezygnowała)

laleczka?

Carrie

To nieźle, uch, ale ma rodzinkę xD Fajny imię, podoba mi sięxD

C.loe

Ładnie napisane xD
I przypuszczam, że jak się dowie, to cos w jej charakterze się zmieni xD

Zuśka

guerlain.

no panna idealna xD tak jak wszystkie xD

Dominika. · Gość

dokładnie

IDEALNa, L.Lohan doskonale pasuje do jej postaci Very Happy

ugh! ale mnie sie słodko zrobiło...

hanysia(zrezygnowała)

polecam miętowe cukierki Very Happy

Dominika. · Gość

dzięki Hanka Very Happy

hanysia(zrezygnowała)

Proszę

Fajna ta laleczka. Taka cuksowa XD

Zuśka

Taka miała być xD
Ale mi się bardziej podoba jej brat.
Taki męski odpowiednik barbie Razz

guerlain.

hehehe moze sie zakocha w mojej?? Razz

No cóż, nawet mamy sporo fot razem z Jackie xD

hanysia(zrezygnowała)

Regina i ta-ta-jak-jej-tam ? Very Happy

fakt

guerlain.

nie wiem jak Linday tam miała na imie xD

Zuśka

Cady Heron Very Happy

M. in dlatego wzięłam Lohan, bo z góry wiedziałam ze będzie przyjaciółka dla Guer Smile

guerlain.

narzuciłam jej to xD i jestem z niej dumna xD

Carrie

Lindsay jak dla mnie pasuje do takiego charakteru.

C.loe

Wg mnie też. Ale tak z aktorki to mnie Lindsay wkurza...
Szczególnie na zdjęciach z Garettem Hedlundem <złaaaaaaa>

Zuśka

Guer: jak mi miło Razz

Cloe: Garett jest fajny a ja Lindsay lubie więc mi to nie przeszkadza Very Happy

C.loe

A skąd oni się znają? xD

Zuśka

A ja wiem? xD

Dominika. · Gość

Zuzia, a masz już bloga o Jacgueline?

Zuśka

Mam ale narazie bez grafiki, dziś się za nią wezme.
[link widoczny dla zalogowanych]

Klinka

Pisz szybko cos na Jackie Razz

Zuśka

Dzisiaj się z Guer zbierzemy i napiszemy dialog xD

guerlain.

Zuśka

Nawet o niej nie pomyslałam jak wybierałam to imię xD

Carrie

Ja niestety nie widziałam filmu xD

C.loe

A ja widziałam, i fajny scenariusz i wszystko - ogólnie fajny pomysł, ale coniektóre momenty były strasznie nudne.

Zuśka

Ja widzialam, i tak nawet mi się podobało.
W każdym razie bez rewelacji.